Taki specjalny stosik, co został skompletowany dla Rodziny
tyle książek przybyło Rodzinie/fot. autor bloga |
Wiadomo, że pewne rzeczy i upodobania dostaje się od rodziców w genach. Moje geny napakowane zostały miłością do książek, z racji zawodu i wykształcenia Rodziców nie mogło być inaczej. Można powiedzieć, że nie mogę oddychać innym powietrzem niż tym z domieszką kurzu z książek, a żyjące w nich roztocza to moi najlepsi przyjaciele. Hmmm... trochę to pompatyczne. Prawdą jednak jest, że wzorce płynęły odgórnie i sympatia do słowa pisanego została Rodzicom do dnia dzisiejszego. A ponieważ Rodzina z Internetem się nie do końca rozumie, to moja skromna osoba jest jej swoistym łącznikiem ze światem cyfrowym. I często odbieram telefony zaczynające się od Cześć, co robisz? A możesz mi zamówić taką książkę .... Zobaczcie, co z tych telefonów wynikło.
1. Michele Fitoussi, Helena Rubinstein. Kobieta, która wymyśliła piękno (wyd. Muza S.A.)
Nie, zazwyczaj takich biografii nie czytam, o czym już wspominałam. Ale ta pozycja wyjątkowo przykuła moją uwagę. Może to ze względu na okładkę (życie wzrokowca nie jest lekkie), a może ze względu na nienachalność tej publikacji mimo całkiem sporej promocji tytułu. Zaopatrzyłam w tę pozycję Mamę, nie czytała jeszcze, ale wydaje się być zadowolona.
2. Irvin D. Yalom, Problem Spinozy (wyd. Wydawnictwo Zielone Drzewo)
Gdybym miała przypuszczać, o czym dokładnie jest ta książka, to spasowałabym. Pojawia się w niej Spinoza, którego przedstawiać nie trzeba, pojawia się Alfred Rosemberg autor rasistowskich teorii narodowego nacjonalizmu. Zastanawiacie się, jak te dwie postaci można połączyć? Ja też. I dlatego ta książka jest na mojej liście obligatoryjnych pozycji do przeczytania.
3. Matthew Brzeziński, Armia Izaaka. Walka i opór polskich Żydów (wyd. Wydawnictwo Znak)
Można powiedzieć, że książki o konfliktach zbrojnych, wojnach nigdy się nie skończą. Temat tej pozycji niby jest znany, niby analizowany już na wszystkie strony, a mimo to nachodzi człowieka ochota (choć ochota to może nie najlepsze słowo biorąc pod uwagę temat) na natychmiastową lekturę tej książki będącej przejmującym pejzażem wojennych losów polskich Żydów. Ponoć korzysta się w niej z prywatnych dzienników i wspomnień, co jeszcze może podwyższać jej wartość tak dokumentalną, jak i literacką.
4. Chrsitopher R. Browning (przy współpracy Jurgena Matthausa), Geneza "ostatecznego rozwiązania". Ewolucja nazistowskiej polityki wobec Żydów. Wrzesień 1939 - marzec 1942 (Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego)
w pełnej krasie/fot. autor bloga |
5. Wasilij Grossman, Życie i los (wyd. Wydawnictwo WAB)
Czy komuś coś o tej książce trzeba mówić, jakkolwiek ją przedstawiać? Nie sądzę. Cieszymy się, że jest dostępna i można się z nią zapoznać. W tym miejscu bardziej niż na Życie i los zwrócę uwagę na serię Nowy kanon - bardzo ciekawy dobór tytułów, marzy mi się, aby zebrać całość, bo kolejne pozycje nie są zawsze oczywiste, a na pewno warte poznania.
6. Robert K. Massie, Katarzyna Wielka. Portret kobiety (wyd. Wydawnictwo Znak)
Są pewne postacie, które nie przestaną fascynować historyków i pisarzy. Do tej grupy na pewno należy Katarzyna Wielka - to przecież nie pierwsze, nawet nie dziesiąte opracowanie dotyczące tej kobiety. A jednak za każdym razem taka pozycja wciąga, mam nadzieję, że i tak będzie tym razem. Od razu można zauważyć, że jest potencjał, przynajmniej objętościowy.
7. Mariusz Urbanek, Brzechwa nie dla dzieci (wyd. Wydawnictwo Iskry)
Mariusz Urbanek znany jest z tego, że pisze biografie nieoczywiste. Dlatego skusiliśmy się na Brzechwę nie dla dzieci - warto poznać tego znanego bajkopisarza (mówiąc w ogromnym uproszczeniu) od innej, mniej dziecięcej strony. A to autor kupionej książki potrafi zagwarantować.
Komentarze
Prześlij komentarz