Bóg o ludzkiej twarzy - Religa. Biografia najsłynniejszego polskiego kardiochirurga Dariusza Kortko i Judyty Watoły
fot. autor bloga |
Dariusz Kortko, Judyta Watała, Religa. Biografia najsłynniejszego polskiego kardiochirurga
Wydawnictwo Agora S.A., 2014
s. 320
Takich sytuacji staram się unikać - że jest sobie film, taki hit kinowych ekranów, wszyscy o nim mówią, a obok jest książka na ten sam temat. Staram się unikać, bo książka zazwyczaj okazuje się zła, pisana na szybko, żeby ciężko było rozsądzić co było pierwsze - słowo pisane czy pokazywane na ekranie. a już najgorzej, jak tematem tych wydarzeń kulturalnych jest biografia kogoś znanego. A i tak sięgnęłam po pozycję Religa. Biografia najsłynniejszego polskiego kardiochirurga Dariusza Kortko i Judyty Watoły, mimo że triumfy w kinach i na DVD świecił wtedy film Bogowie Łukasza Palkowskiego.
Po książkę sięgnęłam za radiową namową Michała Nogasia, który w Trójce piątkowym wczesnym rankiem zachwycał się tym wydawnictwem. I w swych zachwytach miał rację. Książka, którą dostaje czytelnik, to zgrabnie napisana biografia profesora Zbigniewa Religi opowiadająca o jego historii od najmłodszych lat do śmierci, a nawet ciut dalej. Ale o tym dalej za chwilkę. Autorzy nie trzymają się w prowadzeniu czytelnika przez książkę ściśle chronologii, np. pierwsze starania o przeprowadzenie polskiego przeszczepu serca przeplatają się ze wspomnieniami o rodzicach profesora. Są więc elementy zaskoczenia, ale i wyczekiwania - ja nie mogłam się doczekać, aż znowu znajdziemy się na sali operacyjnej.
Nie będę przytaczać to życiorysu bohatera, bo to chyba każdy zna mniej lub bardziej. Muszę poczynić jedną istotną uwagę - niech nie zwiedzie Was tytuł mówiący o najsłynniejszym polskim kardiochirurgu. Takie sformułowanie użyte na okładce może spowodować, że będziemy spodziewać się swoistej laurki wystawionej Zbigniewowi Relidze. I może jest to laurka, bo jego wkład w polską i światową medycynę jest niezaprzeczalny, co potwierdzili autorzy, ale bardzo naturalistyczna. Dariusz Kortko i Judyta Watoła mają fantastyczny talent do barwnego przedstawiania historii - gdy czyta się, jak profesor Cichoń, nie będąc jeszcze profesorem, miał za zadanie łapać świnię potrzebną do dokonania zabiegu, niemożliwym jest powstrzymanie się od śmiechu. Z drugiej strony, kiedy autorzy wskazują na skłonność Religi do wypijania alkoholu w sporych ilościach cytują jednego z jego ówczesnych współpracowników (co ważne, bez podawania personaliów) - kiedyś miałem nocny dyżur i zobaczyłem go na korytarzu. Ledwo trzymał się na nogach, odbijał się od ścian. Tej nocy przestał być dla mnie bogiem. Bolesne to zdanie, mówi więcej niż niejeden opis, który mógłby je zastąpić.
inne książki musiały ustąpić/fot. autor bloga |
Autorzy książki prowadzą czytelnika nie tylko przez historię pracy nad przeszczepami serca podejmowanej przez Religę, ale skupiają się też na jego karierze politycznej czy epizodzie związanym ze sprawą kardiochirurga Mirosława G. Jak na epizod moim zdaniem poświęcono temu tematowi ciut za dużo miejsca. Zaangażowanie Religii w uprawianie polityki jest natomiast przedstawione w sposób wyważony, okraszony jednak ciekawostkami, o których przeciętna osoba śledząca kulisy polskiej sceny politycznej mogła nie wiedzieć. Dodatkowo należy wskazać, że Religa jest po części kroniką spotkań zawodowych i towarzyskich profesora ze znaczącymi postaciami, w tym tymi do dzisiaj funkcjonującymi w sferach biznesu czy polityki.
W Relidze Dariusz Kortko i Judyta Watoła nie omijają procesu odchodzenia Zbigniewa Religi, walki z chorobą i w końcu jego śmierci. Ten temat jest poruszony z dużym wyczuciem, pozwala na chwilę zadumy i posumowanie dorobku życia profesora. Takie podsumowanie zresztą także jest zagadnieniem omówionym przez autorów, za co należy im się duży plus. Dzięki takiemu dodatkowemu rozdziałowi czytelnik może zobaczyć, co dzieje się z uczniami i współpracownikami Religii i jak wielki wpływ miał i ciągle ma na rozwój kardiochirurgii.
Istniało milion powodów, żeby po Religę. Biografię najsłynniejszego polskiego kardiochirurga nie sięgać i tylko jeden, żeby to zrobić - ciekawość. I tej mojej ciekawości jestem po stokroć wdzięczna, bo udało mi się przeczytać biografię rzetelną opisująca Religę w pracy i życiu prywatnym, jako człowieka z jego zaletami i wadami. Mimo szczerości książki, dobry smak i poszanowanie bohatera zostało zachowane A gdy doda się do tego sprawne posługiwanie się słowem przez autorów i ciekawą oprawę graficzną, to otrzyma się publikację godną polecenia nie tylko kardiochirurgom.
ocena: 8,5/10
Komentarze
Prześlij komentarz