Ostatni krąg Drauzio Varelli - spacer po Carandiru, największym więzieniu w Brazylii, bez wychodzenia z domu

okładka budzi niepokój/fot. autor bloga
Drauzio Varella, Ostatni krąg. Najniebezpieczniejsze więzienie Brazylii
Wydawnictwo Czarne, 2015
s.264

Są takie miejsca, do których raczej nie chciałoby się trafić, ale z drugiej strony w pewien sposób rozbudzają ciekawość. Na przykład więzienia w Ameryce Południowej - obrosły niechlubną legendą, ale (a może raczej dlatego) ciągle stanowią inspirację dla twórców filmów czy seriali. Mamy o tych zakładach karnych swoje wyobrażenia - wydaje się, że to swoiste państwo w państwie, gdzie obowiązuje prawo silniejszego, a cele są tak przeludnione, że trudno nam to sobie wyobrazić. Czy tak naprawdę jest? Zweryfikować nasze przypuszczenia pomoże książka Drauzio Varelli Ostatni krąg. Najniebezpieczniejsze więzienie Brazylii

Drauzio Varella poznał więzienie Carandiru w Brazylii od środka, jednocześnie pozostając człowiekiem z zewnątrz. Autor książki jest bowiem lekarzem zaangażowanym w niesienie pomocy medycznej w tej placówce, a przy okazji bacznym obserwatorem płynącego w niej życia. Z racji swojej roli zaskarbił sobie zaufanie części osadzonych, którzy dzielili się z nim swoimi historiami, tymi z wolności i z zamknięcia, a on, niczym skrupulatny kronikarz, zebrał te opowieści w opublikowany reportaż.

Ostatni krąg należy przede wszystkim wyróżnić za wspomniany aspekt kronikarski oraz kompleksowe potraktowanie tematu. Varella wprowadza czytelnika w zasady funkcjonowania zakładu karnego, z wielką precyzją opisuje poszczególne budynki, piętra czy instytucje, co pozwala na wyobrażenie sobie zarówno rozmiarów więzienia, jak i zasad (lub ich braku) w nim obowiązujących. Tak przygotowanemu teoretycznie czytelnikowi autor przedstawia historie poszczególnych więźniów, a za ich pomocą rysuje walkę zamkniętych w więzieniu ludzi o przetrwanie, ich dramaty i złamane życiorysy, a także wybory, których świadomie dokonali. 

Ostatni krąg jest dzięki swojej dokładności książką wyjątkowo wstrząsającą. Niektórych sytuacji w niej opisanych nie możemy sobie nawet wyobrazić, a wiemy, że działy się one naprawdę. Drauzio Varella nie ocenia swoich bohaterów, co stawia czytelnika w jeszcze trudniejszej sytuacji, bo sam musi zdecydować, jak odnieść się do poszczególnych przedstawionych w książce historii. 
czy to lektura do poduszki?/fot. autor bloga

Jedyne, czego możemy żałować, to tego, że Ostatni krąg pojawił się w polskim tłumaczeniu tak późno - jego pierwsze wydanie w oryginale datuje się na 1999 rok. Szkoda, że tak dobry tytuł został zauważony tak późno, z  drugiej strony, gdy już przetłumaczono go na język polski, znalazł się w finale walki o Nagrodę im. R.. Kapuścińskiego za Reportaż Literacki za 2014 roku - i słusznie!

Na takie reportaże jak Ostatni krąg warto polować, takie reportaże warto czytać. Drauzio Varella pokazał,o co w tym gatunku chodzi - Ostatni krąg jest jednocześnie bardzo obiektywny i trzymający w napięciu. I co najważniejsze, pokazuje czytelnikowi świat, którego sam (oby!) nie zobaczy.

ocena: 8/10

Komentarze

Popularne posty