Wszystkie wojny Lary - Wojciech Jagielski zmusza do myślenia

fot autor bloga
Wojciech Jagielski, Wszystkie wojny Lary
Wydawnictwo Znak, 2015
s. 240

Wielki powrót z bardzo dalekiej (metaforycznie) podróży powinien rozpocząć się od wyjątkowej książki. I tak się właśnie złożyło, że w tym powrocie towarzyszyła mi pozycja, która zasługuje na recenzję z kilku powodów - m.in. po pierwsze, porusza bardzo aktualny w dzisiejszych czasach temat, a po drugie, została napisana przez jedną z ważniejszych postaci polskiego reportażu. Mowa o Wszystkich wojnach Lary Wojciecha Jagielskiego - czy pozwoli nam zrozumieć, co kieruje młodymi ludźmi udającymi się na wojnę do Syrii oraz to, jak rodzi się fundamentalizm?

Drogi Czytelniku, nie myśl jednak, że Wszystkie wojny Lary to swoiste studium fundamentalizmu czy też kronika wojny w Syrii. Nie tego chyba zresztą możemy się po Wojciechu Jagielskim spodziewać. Książka opowiada historię Lary - mieszkanki Kaukazu, matki, żony, kobiety, której losy krzyżują się z wojnami. Autor snując opowieść swojej bohaterki porusza problemy matczynej miłości, przynależności do konkretnej nacji, odnajdywania swojej tożsamości, emigracji czy w końcu podjęcia się skrajnego poświęcenia - i to na wielu płaszczyznach.

Sposób narracji obrany przez Wojciecha Jagielskiego - oddanie głosu Larze, jeszcze bardziej przybliża czytelnika do bohaterki książki. A przybliżając się do Lary, przybliża się do spojrzenia na wojnę w Syrii oczami jednostek, i to w różnym stopniu z tą wojną związanych. I znowu - czy Wszystkie wojny Lary pozwolą nam zrozumieć, dlaczego tak a nie inaczej układają się obecnie losy bliskiego nam przecież świata?

papier i elektronika/fot. autor bloga
Na pewno książka ta może nam pokazać ludzką stronę toczącej się wojny, dramaty, jakie rozgrywają się w rodzinach tych, którzy do Syrii pojechali oraz powody, dla których część z nich to zrobiła. Wojciech Jagielski, trochę na przekór medialnym przekazom, nadaje temu konfliktowi zbrojnemu ludzką twarz - twarz Lary. Czy w takiej sytuacji potrafimy obok jej historii przejść obojętnie lub co więcej, z pogardą?

Nie będę rozwodzić się nad oceną stylu i leksyki autora, bo jaka ona jest, to każdy wie. Przyznam, że czytanie książek Wojciecha Jagielskiego to zawsze prawdziwa przyjemność językowa, bo do czytelnika trafia dobrze napisana pozycja, której lekkość języka współgra ze świetnie zbudowaną akcją.

Wszystkie wojny Lary to zdecydowanie książka ważna - Wojciech Jagielski jest zawsze na bieżąco z problemami współczesnego świata i w tym zakresie proponuje lektury, które zmuszają czytelnika do myślenia. Tak jest i tym razem, trochę pod prąd, trochę może na przekór, ale na pewno w taki sposób, który stanowi istotne słowo nie tylko w temacie wojny w Syrii, ale także wcześniejszych losów ludów Kaukazu czy matczynej miłości. 

Czy zatem nie ma żadnych minusów - jest, jeden, ale stosunkowo niewielki. Przedstawiając historię Kaukazu bohaterka zrobiła to na tyle enigmatycznie, że przeciętny czytelnik może nie skojarzyć, o jakim okresie tej historii akurat się opowiada. Wprawdzie w książce znajduje się też kalendarium, ale konia z rzędem temu, kto nie znając kaukaskich dziejów będzie potrafił powiązać historię Lary z tym kalendarium. No ale może tu już naprawdę się czepiam....

ocena: naprawdę mocne 9/10

Komentarze

Popularne posty