Cupcake rodem z Ulicy Sezamkowej

Ciasteczkowy Potwór/fot. autor bloga
Tydzień temu, mimo ulewy i koszmarnej pogody, udaliśmy się z M. na ulicę Bracką w Krakowie aby nabyć, zjeść i ocenić cupcake'i ze specjalnej edycji przygotowanej na Dzień Dziecka. Skusił nas fantastyczny wygląd Elmo, Wielkiego Ptaka czy Ciasteczkowego Potwora - Cupcake Corner Bakery postanowiło ucieszyć najmłodszych babeczkami z bohaterami Ulicy Sezamkowej. Ucieszyło i nas, więc ze śpiewem na ustach (Na na na na, na na na na, Elmo Song), po kolana w wodzie pognaliśmy do lokalu.

Pierwsze rozczarowanie to to, że nie było żadnego cupcake'a z edycji specjalnej. Ale spotkała nas miła niespodzianka i pracownicy szybko dorobili kilka sztuk, ku radości naszej i dzieciaków, których tego dnia było w lokalu całkiem sporo. Wzięliśmy przysmaki na wynos i tu pojawił się problem, bo babeczki przyklejały się kremem do opakowania. Musieliśmy zainwestować więc w dodatkowe pudełka chroniące misterne dzieła cukiernicze, co jednak i tak nie zapobiegło mikrourazom w drodze do domu. Ale do meritum.

Oskar/fot. autor bloga
Za wygląd możemy dać piątkę z plusem. Cupcake'i prezentują się naprawdę atrakcyjnie, kolorowo i zachęcą niejednego malucha i dorosłego do wstąpienia i zakupu. Trochę gorzej już ze smakiem. Ciasto będące bazą nie różniło się niczym od tradycyjnego czekoladowego ciasta z codziennych cupcake'ów i dobrze, bo jest smaczne i bardzo sycące. Niestety, krem był zbyt ciężki i jakby niedokładnie roztarty. Do tego Ciasteczkowy Potwór zabarwił nam usta, zęby i palce na niebiesko, co spowodowało, że zaczęliśmy się zastanawiać nad tym, co wchodzi w skład kremu. Może i takie smerfowe języki są atrakcją dla dzieciaków, ale dorośli nie do końca chcą poruszać się po mieście z sinymi ustami. No chyba że te babeczki były od razu przeznaczone tylko dla dzieci... Z całości najbardziej chyba smakowało nam ciasteczko, które wystawało z buzi Ciasteczkowego Potwora.

Nie spisujemy Cupcake Corner Bakery na straty, bo niektóre ich wyroby zdecydowanie nam smakują - Marchewka, Miętówka, Czarny las czy Oreo to bardzo fajne propozycje na "coś słodkiego" do kawy. Edycja specjalna wydaje się jednak bardziej pokazowa niż smakowa. Trochę szkoda, bo gdyby te dwie rzeczy szły w parze, to byłby to idealny prezent na Dzień Dziecka także dla większych dzieci, takich jak my...

Komentarze

Popularne posty