Recenzja: Prowadząc umarłych

zaczytana książka/fot. autor bloga
Liao Yiwu, Prowadząc umarłych. Opowieści prawdziwe. Chiny z perspektywy nizin społecznych
Wydawnictwo Czarne, 2011
s. 375

Już lada moment poznamy tegorocznego laureata Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego. W oczekiwaniu na werdykt warto przypomnieć sobie zeszłorocznego zwycięzcę, Liao Yiwu, i jego książkę Prowadząc umarłych. Opowieści prawdziwe. Chiny z perspektywy nizin społecznych. Co było w tej pozycji takiego, że przyznano jej nagrodę i czy na nią zasługiwała?

Autor, Liao Yiwu, to chiński niepokorny twórca,  nagradzany tytułami o znaczeniu międzynarodowym, który ze swojego kraju musiał wyemigrować. Wcześniej był więziony za swoją antykomunistyczną twórczość. Podczas pobytu w zamknięciu rozpoczął rozmowy z bohaterami opisywanej książki, osobami zwykłymi, często wyrzuconymi poza margines społeczeństwa, których historie są nieprawdopodobne, smutne, szokujące i zawsze interesujące.

Prawie trzydzieści takich opowieści, prowadzonych w formie wywiadu, składa się na treść Prowadząc umarłych. Czytelnik poznaje losy m.in. kierownika szaletu publicznego, śpiewaka ulicznego, handlarza ludźmi, wiejskiego nauczyciela, nielegalnego imigranta, zawodowego żałobnika czy przedsiębiorcy pogrzebowego. Każda historia jest inna, każda na swój sposób przedstawia charakterystykę społeczeństwa chińskiego. Razem opowieści te tworzą mniej więcej obraz życia chińskich ludzi, widziany z perspektywy tytułowych nizin społecznych.

Mnie najbardziej przypadły do gustu fragmenty o wspomnianych w tytule prowadzących umarłych
w towarzystwie/fot.autor bloga
oraz o trędowatym. Ta druga wydaje niczym nie z tego świata. A jednak jestem w stanie uwierzyć, że codzienność części chińskiego społeczeństwa tak właśnie wygląda, tak oni żyją i w to wierzą. To dobra lekcja dotycząca chińskiej rzeczywistości przedstawiona nie za pomocą statystyk, a przecież w tak wielkim społeczeństwie ten sposób jest najłatwiejszy, lecz za pomocą jednostkowych historii. Dzięki temu książka ma większą moc oddziaływania na wyobraźnię, sugestywniej przedstawia opisywaną rzeczywistość.

Czy Liao Yiwu zasługiwał na nagrodę? Jest to kwestia bardzo ocenna, i chyba osobiście wybrałabym inną nominowaną wtedy książkę. Niemniej Prowadząc umarłych jest pozycją ważną i dobrze napisaną. Warto za nią chwycić, szczególnie gdy chce się uzyskać wiedzę o pewnym przekroju części chińskiego społeczeństwa znajdującej się na dole jego hierarchii. To taka podróż do Chin wzrokiem po kartkach, lecz czytelnik może w ten sposób czasem zobaczyć więcej, niż obecny w tej części Azji podróżnik.

ocena: 8,5/10

Komentarze

Popularne posty