Na dobry początek...



W końcu się udało! Planowałam bloga od jakiegoś czasu, czytając w wannie jakąś częścią półkuli układałam kolejne notki (tę też, i chyba lepiej w tej wannie brzmiała). Miał powstać jeszcze w starym roku – wyzwania podejmowane na początku nowego często okazują się słomianym zapałem. Mam jednak nadzieję, że nie będę przykładem autora jednonotkowego bloga – „Zaczynam” i tyle go widzieli…

Jedz, śpij, czytaj. Niekoniecznie w tej kolejności. Przede wszystkim znajdzie się tu miejsce dla książek , takich które lubię – raczej smutnych (Ty czytasz tylko smutne książki – tak powiedział M., dobry duch bloga i życiowo partner), o życiu, o podróżach, o niesprawiedliwościach świata. Spoglądam właśnie na półki, na to, co wkrótce będzie tu zrecenzowane. Na smutno na pewno. Ale też interesująco, zaskakująco, niecodziennie.

Będzie też o designie – o gadżetach, które mogą książkom towarzyszyć. O rzeczach ładnych, zadziwiających, nieoczywistych. Będzie o smakach i zapachach, które spotykam na co dzień w życiu. O kulinarnych eksperymentach i wielkich wpadkach, o wyszperanych aromatach kosmetyków.  O spaniu będzie najmniej – wystarczy, że ja dużo śpię i przez to czytam mniej, niż bym chciała. Ale nazwa zobowiązuje, więc i ten wątek się pojawi. I muzyka też będzie – jak mi coś wpada w ucho to chcę się tym ze światem dzielić.

O książkach będzie. I o mnie. W tej kolejności.

Komentarze

Popularne posty