Recenzja: Maciej Wasilewski, Jutro przypłynie królowa

nie czytajcie do poduszki, za bardzo wciąga!/fot. autor bloga
Maciej Wasilewski, Jutro przypłynie królowa
Wydawnictwo Czarne 2013
s. 168

Jak obiecałam, sypię recenzjami jak z rękawa - oby tak dalej, pozwolę sama sobie pożyczyć :) Dziś na tapecie książka, które narobiła sporo szumu w ostatnim półroczu - Maciej Wasilewski i jego Jutro przypłynie królowa. Czy warta jest takiego rozgłosu?

Jutro przypłynie królowa to reportaż z wizyty autora na wyspie Pitcrain znajdującej się na Oceanie Spokojnym. Czemu akurat Maciej Wasilewski wybrał ten kierunek? Pod koniec osiemnastego wieku dotarli tam buntownicy z okrętu Bounty i zabierając ze sobą grupę Tahitańczyków zasiedlili wyspę. Od tego czasu aż do dzisiaj zamieszkana jest przez społeczność, o której krążą podsycające ludzką ciekawość historie. Z jednej strony mówi się o ich zamknięciu i nieufności względem obcych, z drugiej co roku kuszą relatywnie dużą grupę osób, które chciałyby osiąść na tym skrawku lądu. Wiadomo też, że mieszkańcy Pitcrain niezbyt przychylnie patrzą na wszelkie próby publikowania opracowań ich dotyczących, podobnie rzecz ma się z obcymi, chcącymi dostać się na ich terytorium. Maciejowi Wasilewskiemu się udało, a swoje wrażenia przeplata historią powstania i losów tej społeczności.

czarna półka/fot. autor bloga
Książka trzyma w napięciu niczym dobry kryminał (z tego co pamiętam, bo jak niejednokrotnie wspomniałam, dobrego kryminału dawno nie przeczytałam), a jednocześnie przeraża autentycznością i przedstawioną historią. Może studium to zbyt duże słowo, ale bez wątpienia Jutro przypłynie królowa można nazwać udaną próbą opracowania tematu mechanizmów rządzących taką zamkniętą społecznością. Bardzo się cieszę, że poza ciekawością świata Macieja Wasilewskiego charakteryzuje także umiejętność dobrego posługiwania się językiem i piórem, bo interesujący temat doczekał się godnej oprawy reporterskiej.

Przyznam szczerze, że długo przechodziłam obok tej pozycji obojętnie. Dopiero pojawiająca się na horyzoncie okazja, która po części wymogła na mniej bliższe zapoznanie się z Jutro przypłynie królowa (wiadomo jak to jest z okazjami) spowodowała, że właściwie poleciałam po książkę zaraz po otwarciu sklepu. Nauczka - nie oceniaj książki po okładce!

ocena: 8/10 (takie mocne, zasłużone osiem, nawet z solidną górką!)

Komentarze

Popularne posty