Grudniowa odsłona półkowych nowości część 2

w poświacie grudniowej/fot. autor bloga
Właściwie, szykując kontynuację poprzedniej notki z nowościami półkowymi muszę się przyznać, że są to w niektórych przypadkach zakupy i zdobycze listopadowe a nawet jeszcze wcześniejsze, tylko nie było kiedy i jak się pochwalić. Teraz jest mała okazja, weekendy domowe trochę się rozciągają, bo już w południe robi się ciemno (;)) i czasu na pisanie i czytanie też jakby przybyło (miejmy nadzieję, że to nie chwilowe). W każdym razie, dziś kolejna porcja ciekawych pozycji książkowych, na których zakup się zdecydowałam, lub które do mnie różnymi drogami trafiły, a  wydają mi się warte przeczytania. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.

1. Carla Montro, Szmaragdowa tablica (Dom Wydawniczy Rebis)

Ledwo przyszła, już została wytypowana na świąteczną lekturę. Ciekawa powieść, która może niekoniecznie wymaga wielkiego zaangażowania intelektualnego, ale potrafi wciągnąć i zapewnia przyjemność na kilka dobrych godzin lektury - tego się spodziewam po tym tytule. Recenzje czytałam dobre,  a połączenie historii i wspołczesności, ludzkich namiętności i intrygi brzmi obiecująco.

2. Małgorzata I. Niemczycka, Mrożek. Striptiz neurotyka (Agora SA)

Trochę niespodziewanie pojawiła się ta pozycja u nas w domu, jako wygrana M. w jednym z konkursów. Ale bardzo się cieszymy, bo najlepsze scenariusze pisze życie, a już na pewno życie tak oryginalnych jednostek, jak Sławomir Mrożek. Może za wcześnie trochę na taką książkę, ale z drugiej strony może to właśnie czas najlepszy na spisanie biografii artysty na gorąco. Ciekawie wygląda ta pozycja z punktu widzenia warstwy graficznej.

3. Julius Margolin, Podróż do krainy zeków (Wydawnictwo Czarne)

A na tę książkę, tak dla odmiany, czekałam bardzo długo, albo nawet bardziej niż bardzo długo. Zapowiadana była na o wiele wcześniejszy termin publikacji, a poza tym (tu znowu dla odmiany) to ja wygrałam ją w konkursie i czekałam na przesyłkę, i jednocześnie datę premiery, dobre dwa miesiące. Ale już czuję, że warto było, bo zapowiada się wciągająca, choć pewnie też trudna lektura.

4. Wojciech Górecki, Abchazja (Wydawnictwo Czarne)

Mikołaj był dla M. wyjątkowo szczodry w tym roku. I wiedział, że M. jest pod dużym wrażeniem poprzednich książek autorstwa Wojciecha Góreckiego o Kaukazie, więc postanowił ten tryptyk zamknąć. Ja na lekturę Abchazji będę musiała trochę poczekać, ale już cieszę się, że ta nagrodzona i doceniona pozycja stoi na półce. Kaukaz jest wyjątkowo bliski mojemu sercu i każda książka o nim traktująca jest w domu serdecznie witana.

5. Matthew Quick, Poradnik pozytywnego myślenia (Wydawnictwo Otwarte)

Film mnie nie zachwycił, nie będę tego ukrywać. Ale jestem ciekawa, jak ta historia była oryginalnie opisana przez jej twórcę. A poza tym potrzebowałam jakiegoś czytadła w miarę lekkiego (na wielu płaszczyznach i w wielu znaczeniach) na pociągowe podróże. Mam nadzieję, że się nie zawiodę, bo też poprzeczka nie jest ustawiona wysoko.

6. Jacek Woźniakowski, Ze wspomnień szczęściarza (Wydawnictwo Znak)
dostojnie przy lampce/fot. autor bloga

Jacka Woźniakowskiego już z nami nie ma, pozostały po nim wspomnienia. Także te spisane, w formie nabytej przez Członka Rodziny (ale powiedział, że pożyczy) książki. Myslę, że obędzie się bez skandali, ale historia będzie na pewno ciekawa - jej autor, i jednocześnie główny bohater, mógłby bez wątpienia obdzielić nią kilka osób.

7. Ed Vulliamy, Ameksyka. Wojna wzdłuż granicy (Wydawnictwo Czarne)

Nagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego zobowiązuje, autora i czytelników, stąd wybór książki był oczywisty. A że pogranicze amerykańsko-meksykańskie jest mi znane dosyć pobieżnie, tylko z bardzo ogólnikowych programów dokumentalnych, to chętnie przeczytam książkę będącą dokładną analizą problemu terytorium przygranicznego tych dwóch państw.

8. Beata Chomątowska, Stacja Muranów (Wydawnictwo Czarne)

Kolejna perełka, przepięknie wydana, w naszej kolekcji. To monografia, historia, ale ponoć także wciągająca książka, która zachwyca głębią badań poczynionych przez autorkę. Muranów - nigdy nie odwiedziłam, mam nadzieję, że po lekturze książki będę mogła przejść po tej dzielnicy niemal z zamkniętymi oczami.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty