Recenzja: Jürgen Thorwald, Stulecie chirurgów

lektura do poduszki?/fot. autor bloga
Jürgen Thorwald, Stulecie chirurgów
Wydawnictwo Znak 2010
s. 560

Stosik do recenzji znowu poszedł w ruch i ponownie wygrzebałam książkę starszą, ale wartą przypomnienia i polecenia. Taką z gatunku publikacji, których przeczytania się nie zapomina, a tytuł i autora pamięta się przez wiele lat. Autora zresztą przedstawiać chyba nie trzeba - Jürgen Thorwald znany jest fanom kryminalnych zagadek, które przysłużyły się rozwojowi kryminalistyki. Tak na tego autora wpadłam też ja, ale dziś na tapetę trafi owoc innej pasji pisarza - medycyny. Stulecie chirurgów - książka dla medyków czy fanów dobrej literatury?

Udając się do szpitala czy przychodni nie zdajemy sobie sprawy, a nawet się nie zastanawiamy nad drogą, jaką nasza cywilizacja musiała przejść, abyśmy mogli skorzystać ze znieczulenia i nie musieli się zastanawiać, czy lekarz nas badający wie do czego prowadzi zaniedbanie w kwestii higieny. Jürgen Thorwald na podstawie licznych przypadków,które opisuje, kreśli dla czytelnika drogę i trudy, jakie towarzyszyły rozwojowi medycyny. Nie tyle nie zdajemy sobie sprawy, że kiedyś operacje prowadzone były właściwie bez znieczulenia, ale nawet nie potrafimy sobie wyobrazić jak wytrzymali byli ówcześni pacjenci i przez jakie katusze przechodzili podczas zabiegów. Ostrzegam, to nie jest lektura dla osób wrażliwych i stroniących od drastycznych opisów. Autor nie przebiera w słowach i jego relacje z poszczególnych zabiegów są dosyć naturalistyczne, ale tylko dzięki takiemu rozwiązaniu czytelnik może sobie uzmysłowić ból operowanego i stres lekarza. XIX wiek wydaje się tak bliski, a jednocześnie z perspektywy postępu w chirurgii tak daleki. Jürgen Thorwald nam to dosadnie i bez ogródek udowadnia. Pokazuje też, jak wiele zachodu trzeba było, aby nowe, rewolucyjne rozwiązania zostały wprowadzone i jak często lekarze - reformatorzy byli niezrozumiani i wykluczeni przez swoje środowisko.
Razem dobrze się prezentują/fot. autor bloga

Nie mogę nie wspomnieć o wydaniu i oprawie graficznej Stulecia chirurgów. Nie jest to bowiem tylko książka, którą się dobrze czyta, ale też taka, którą z radością można postawić na półce i znakomicie się tam prezentuje. Zresztą wszystkie tytuły sygnowane nazwiskiem autora, do których prawa kupiło Wydawnictwo Znak, są wydane w jednej serii, więc kolekcjonerzy na pewno poczują się usatysfakcjonowani.

Nie każdy, który interesuje się medycyną od razu może być lekarzem. Sukcesy seriali telewizyjnych przedstawiających tę grupę zawodową świadczą o tym, że sporo laików chce dowiedzieć się czegoś więcej o niecodziennych pacjentach czy chorobach. Dla nich Stulecie chirurgów będzie znakomitym wprowadzeniem w rozwój medycyny i jej historię. A dla wszystkich, którzy będą chcieli po nią sięgnąć może okazać się punktem wyjścia do docenienia aktualnej wiedzy i możliwości lekarzy. Są jeszcze fani dobrej literatury, którzy poza warstwą merytoryczną znajdą doskonały warsztat autora powodujący, że Stulecie chirurgów czyta się z wypiekami na twarzy. 

ocena: 9/10

Komentarze

Popularne posty